Maksymilian Sampławski, "Żniwiarz" - recenzja serii
„Żniwiarz” to seria trzech książek fantasy, na którą składają się
następujące tomy: „Pusta noc”, „Czerwone słońce” oraz „Trzynasty
księżyc”. Wszystkie te dzieła są autorstwa Pauliny Hendel. Dziś
skupię się na pierwszym tomie -„Pusta noc”.
W książce tej jest mowa o 20- letniej Magdzie i jej
wuju Feliksie będącym żniwiarzem, czyli łowcą demonów, nazywanych
nawimi. Bohaterka musi mierzyć się z trudami życia codziennego, a
jednocześnie uczyć się i pomagać swojemu wujkowi w walce z
potworami. Magda mieszka we Wiatrołomie i mocno odstaje od reszty
swoich rówieśników. Nie spotyka się z nikim, widuje się tylko z
rodziną, nigdy nie stara się być w centrum uwagi. Wszystko zmienia
się, gdy we Wiatrołomie pojawia się Mateusz. Chłopak zaprzyjaźnia
się z Magdą. Magda zaczyna odcinać się od polowań na zjawy i duchy.
Gdy myśli, że wszystko będzie normalne, a nawi znikną z jej
życia, jeden z nawich atakuje Mateusza i jego kuzyna, Aleksa.
Dziewczyna staje w obronie chłopaka i ratuje mu życie. Niestety,
Mateusz nie chce mieć z nią nic do czynienia. Z czasem jednak
chłopak ochłonął i ponownie nawiązał kontakt z Magdą. Wspólnie teraz
polują na monstra zagrażające ludziom. Niestety, w międzyczasie
zaczynają ginąć inni żniwiarze. Feliks wraz z Magdą muszą ustalić,
co dzieje się ze żniwiarzami.
Książka ta i jej kontynuacje są niezwykle wciągające. Bardzo
ciekawy jest fakt wplecenia do współczesnego świata wierzeń Słowian
oraz słowiańskich bestii takich jak: bezkost, wąpierz lub zmora.
Wszystkim wielbicielom fantasy ta książka przypadnie do gustu, nie
inaczej jest w przypadku osób zainteresowanych kulturą i wierzeniami
dawnych Słowian.