Monika
Rakowska „Wielkanoc w polskiej tradycji”
Świętowanie Wielkiej Nocy
zaczynamy Niedzielą Palmową, inaczej zwaną Kwietną lub Wierzbną,
to akurat nie zmieniło się od wieków. Tak jak dawniej, tak samo
dziś przynosimy w ten dzień palmy, zrobione np. z roślin,
krepy lub coraz częściej kupowane. Dawniej robiono je
samodzielnie z wierzbowych gałązek, bukszpanu, porzeczek, malin,
suszonych ziół, piórek i kwiatów. Takim poświęconym palmom
przypisywano magiczne właściwości. Wierzono, że połknięcie
wierzbowego kotka ustrzeże od bólu gardła. A palmy włożone
między strzechę miały chronić przed piorunami.
Za to w Wielką Środę wspominało się historię sprzedania Jezusa
za 30 srebrników. Dlatego w niektórych regionach w tym dniu
sporządzano kukłę Judasza, do której przyczepiano 30 szkiełek.
Wznoszono ją na wierze kościelną i zrzucano, aby symbolicznie
wymierzyć zdrajcy sprawiedliwość.
Wielki Czwartek, czyli rozpoczęcie Triduum Paschalnego, jest
wspomnieniem Ostatniej Wieczerzy. Tego dnia w niektórych
kościołach kapłani obmywają stopy 12 mężczyznom, na
znak służby wiernym.
Pogrzeb żuru i śledzia to zwyczaj z Kaszub. W Wielki piątek
urządzano symboliczny pogrzeb tych uprzykrzonych, jedzonych
przez cały post dań. Wśród żartobliwych przyśpiewek wynoszono z
domu i zawieszano na wierzbie wyciętego z drewna lub tektury
śledzia, a gar wypełniony żurem zakopywano w ziemi lub wylewano.
Święcenie pokarmów przypada, również niezmiennie od wieków, w
Wielką Sobotę. Dzisiaj święcimy w Kościele tylko symboliczne
pokarmy, które mieszczą się w niewielkim, zazwyczaj wiklinowym
koszyku. W takiej święconce nie może zabraknąć: jajek,
chleba, kiełbasy lub wędlin, soli, baranka z masła lub cukru,
chrzanu oraz kawałka domowego ciasta. Dawniej święcono wszystkie
pokarmy, które miały zostać spożyte w czasie wielkanocnego
śniadania. Święcono je przed domostwem. Specjalnie układano
dania na białym obrusie przed posiadłością. Tego dnia ksiądz
specjalnie przyjeżdżał do wsi, aby je poświęcić.
Wielkanocne tradycje w Polsce to również zwyczaj malowania jajek
na Święta, nazywanych pisankami. Dawniej jajka te były ozdabiane
tylko kolorem czerwonym i zamiast pisanki, w zależności od
regionu lub sposobu wykonania, wyróżniano: kraszanki,
nalepianki, drapanki, rysowanki oraz oklejanki. Takie jajka
mogły jednak robić wyłącznie kobiety. Mężczyznom nie wolno było
nawet wchodzić do pokoju, gdzie je malowano.
Poniedziałek Wielkanocny kojarzy nam się przede wszystkim z
oblewaniem wodą innych osób. Dawniej symbolizowało to
oczyszczenie z zimowego brudu i budzenie przyrody na wiosnę.
Wierzono, że im mocniej została oblana dziewczyna, tym ma ona
większe szanse na szybkie zamążpójście. Dzisiaj znany jako
śmigus-dyngus, a dawniej były to dwa odrębne zwyczaje. Śmigusem
zwano symboliczne smaganie witkami wierzbowymi po nogach i
oblewanie zimną wodą, co miało związek z wiosennym
oczyszczeniem. Dyngus z kolei polegał na wykupieniu się od
oblewania wodą. Gdy dziewczyna nie chciała być ani smagana
gałązkami, ani oblewana, mogła wykupić się przez podarek w
postaci tradycyjnej pisanki lub innego przysmaku ze świątecznego
stołu.