Wczoraj razem z moim bratem poszliśmy do
parku. Znaleźliśmy tam bagno. W bagnie coś bulgotało. Baliśmy
się! Ale Julek (brat) powiedział, że chce się dowiedzieć, co to.
Wróciliśmy do domu. Zabraliśmy kanapki, latarkę, kalosze
i wróciliśmy tam. Było jeszcze dziwniej. W bagnie leżały ubrania i
dalej bulgotało. Ubrałam kalosze i weszłam tam. Okazało się, że
jest bardzo głęboko. Prawie się utopiłam, ale znaleźliśmy tam coś
bardzo starego. Poszliśmy do prababci spytać się, co to. Powiedziała
nam, że to lalka, która mówi, a bąble były, bo
znajdowało się w niej powietrze.