Planeta Gimnazjum
 Szkoła Podstawowa Mrocza
 


Zuzanna Nowicka, Dokończenie "Latarnika"

 
Kiedy Skawiński wrócił do New Jorku, wpadł na pomysł, aby zostać cukiernikiem. Wykupił lokal, ale po pewnym czasie poczuł, że czegoś mu w życiu brakuje...
Mężczyzna usiadł w swym lokalu i zaczął czytać polską książkę. Czytając ją, popłakał się i przypomniał sobie te wspaniałe czasy, które przeżył w Polsce. Ale jego myśl przerwała straszna burza i ulewa. Podszedł do okna i patrzył na deszcz lecący z chmur. Ale po każdej burzy słońce musi wyjść... I tak się właśnie stało.
Kiedy Skawiński zamknął lokal, stwierdził, że to jeszcze nie jest to, czego tak naprawdę pragnął. Zamyślony, szedł po ulicy Bleecker Street, nie zauważył pewnej młodej damy idącej obok. Przez przypadek potrącił dziewczynę, a ona wpadła do kałuży. Oczywiście Skawiński pomógł jej wyjść z błota. Zaproponował jej herbatę w kafejce obok. Rozmawiali dobre trzy godziny, po czym Skawiński i ona poczuli, że między nimi coś się dzieje.
Kiedy otwierał lokal następnego dnia, postanowił, że wyjedzie z New Jorku do Kalifornii. Ale po pewnym czasie poczuł, że w końcu znalazł to, czego szukał przez wcześniejsze lata.
Po pracy pełen nadziei pomyślał, że zobaczy swoją ukochaną, ale niestety, los chciał inaczej. Dziewczyna nie pojawiła się.
Pewnego dnia Skawińskiego siedział w swym bujanym fotelu. Nagle ujrzał dziewczynę, której nie widział cztery miesiące. Nie wierzył własnym oczom... Duch dziewczyny powiedział, że nazywa się Rose Kayet. Dziewczyna nie zdążyła wypowiedzieć swojego nazwiska, bowiem Starzec odszedł... Z myślą, że taki dobry los go spotkał, że poznał taką cudowną, piękną dziewczynę jak Rose.