”Najlepsze święta”
Niedługo będą
święta Bożego Narodzenia. Każdy zacznie powoli robić zakupy na
przepyszne potrawy wigilijne, a inni dekorować choinkę. Opowiem
wam o trzynastoletnim chłopcu, który miał najlepsze święta.
Działo się to 23 i 24 grudnia. Trzynastoletni
Adam bardzo chciał mieć nowy telefon. Jego obecny się zacinał i
miał zbity ekran. Chłopiec marzył również o grze planszowej (o
nazwie „5 sekund”) i o nowym piórniku do szkoły.
23 grudnia w domu Adama pachniało pysznymi
potrawami, które przygotowywała jego mama. Choinkę dekorował
jego tata i ośmioletni brat. Wszystko szło sprawnie. Do chwili,
kiedy mama Adama zauważyła, że nie ma mąki. Chłopiec pojechał do
sklepu po brakujące składniki. Nowym rowerem od wujka Marka. Gdy
wrócił do domu, mama mu podziękowała. Choinka była udekorowana.
Miała blask kolorów: białego i czerwonego, była przepiękna. Tak
minął ten zabiegany dzień. Nadszedł dzień wyczekiwany cały rok
przez Adama i jego brata, Kacpra. Gdy wstali rano, ich mama
szykowała potrawy. Nagle rzekła:
- Dzień dobry dzieci!
Grzecznie odpowiedzieli:
- Dzień dobry!
- Dzisiaj przyjdzie Mikołaj.
Chłopcy bardzo się ucieszyli i krzyknęli:
- Huraaaaa!
Ich krzyk był tak głośny, że obudził tatę, który jeszcze spał.
Chłopcy ubrali się w biegu i zjedli śniadanie. Gdy w pewnym
momencie mały Kacper zapytał Adama:
- Jak myślisz, przyjdzie dziś Mikołaj?
Adam odpowiedział:
- Myślę, że tak.
- Aha, to dobrze. A wiesz, co chcę pod choinkę?
- Nie, nie wiem.
- Małe, szybkie samochodziki.
- Ooo… To super.
- To nie wszystko - ciągnął dalej Kacperek - chciałbym też
książkę o samochodach lub zwierzętach.
- Masz bardzo ciekawe pragnienia. W sumie też bym chciał
książkę.
- Jaką? - zapytał z zaciekawieniem jego młodszy brat.
- O… lego Star Wars.
- Lubię Star Wars!
- Ja też.
Chłopcy poszli na dwór lepić bałwana. Bawili się świetnie.
Minęło kilka godzin. Mama zawołała dzieci pół godziny przed
kolacją wigilijną. Adam i Kacper się przebrali i ogrzali, bo
było bardzo zimno. Wszyscy usiedli przy wigilijnym stole.
Zajadali się pysznymi potrawami.
Gdy wszyscy się najedli, nadszedł czas na prezenty. Pierwszy
otwierał tata. Dostał zegarek i swoją ulubioną mleczną
czekoladę. Mama otwierała jako druga. W torbie miała perfumy,
które bardzo chciała. Dostała również słodkości. Teraz otwierał
Kacper. W środku były samochodziki i książka. Czyli prezenty,
które chciał dostać. No i teraz przyszła kolej na Adama. Z
wielkim zaciekawieniem otwierał swój prezent. Znajdowało się w
nim wszystko, o czym marzył.
Co myślicie o tej historii? Mam też jedno
pytanie. Co chcielibyście pod choinkę na święta? Czy wierzycie w
św. Mikołaja? Mam nadzieję, że dostaniecie swoje wymarzone
prezenty.