Marcelina Jeszke
Co, gdyby było inaczej?
– I co teraz będzie, czy on już nie wróci ? - powiedział Harry
– Wygląda na to, że go zniszczyłeś, więc to chyba koniec -
odparł Ron
– Harry, teraz powinieneś być szczęśliwy, że twoja blizna nie
będzie cię już męczyć - dodała Hermiona.
– Jak tu być szczęśliwym, kiedy nie ma już Tonks, Lupina,
Lawender czy Freda, tyle osób zginęło przeze mnie, ja nie mogę
być szczęśliwy, bo gdyby nie ja, to oni jeszcze by tu byli,
siedzieliby teraz w domu, rozmawialiby i... – Harry nie zdążył
dokończyć
– Dosyć ! To nie jest twoja wina, pomyśl, że przecież to nie ty
jesteś śmierciożercą i to nie ty zabijasz każdego, kto stanie na
twojej drodze. Oni nie zginęli przez ciebie...- tłumaczyła
Hermiona
– Nie przeze mnie ? To przez kogo, może sami chcieli.... to bez
sensu..
– Co jest bez sensu?- spytał Ron
– Sam już nie wiem.
– No powiedz! - Ron się zdenerwował
– Proszę! Przestańcie! Mam już tego dosyć, dlaczego się coraz
bardziej nakręcacie, a nie dojdziecie do porozumienia? -
powiedziała Hermiona z drżącym głosem
W tym momencie Tom Riddle obudził się. Był cały spocony,
przerażony, a z oczu płynęły mu łzy. To wszystko, co się
wydarzyło, okazało się być tylko lub aż jego koszmarem. Tom
przez długą chwilę nie mógł dojść do siebie i myślał dużo o tym,
co widział w swoim śnie. W swojej głowie nie był sobą, tylko
swoim największym wrogiem. Zamienił się z nim nie tylko duszą,
ale także ciałem, imieniem, i umysłem. Był wtedy zupełnie inny,
bo to on grał „tego złego”, który jest postrzegany przez innych
czarodziejów jako groza, pan śmierci i ten, którego imię niesie
ze sobą strach i wzbudza najbardziej skrywane lęki. To właśnie
on w swoim śnie zabił przyjaciół, rodzinę i wielu znajomych.
Czuł się przez to jak największy zdrajca, lecz w realnym świecie
nic nikomu nie zrobił, nikt o tym nie wiedział, nie słyszał
nawet pogłosek, ale mimo to chłopak czuł się, jakby skrzywdził
wszystkich. Dobrze wiedział, jakich czynów dokonywał jego
największy wróg, ale po raz pierwszy w życiu dowiedział się, co
to naprawdę znaczy być czarnym charakterem jakiejś bajki, choć
tego snu nie można nazwać zwykłą bajką.
Tom nigdy nie doświadczył czegoś podobnego, a było to
najdziwniejsze zjawisko, o jakim kiedykolwiek słyszał świat
magii i czarodziejstwa. Ministerstwo Magii dowiedziało się o
całej historii i zainteresowało się tą nadzwyczajną sprawą.
Korneliusz Knot, minister magii, osobiście porozmawiał z Tomem i
pomógł mu dojść do siebie, a jakiś czas później o wszystkim
wiedziała między innymi Rita Skitter, która również
przeprowadziła wywiad z młodym czarodziejem, oraz „Prorok
Codzienny” i „Żongler” (wydawnictwa wiadomości w świecie magii).
Ten jakże
dziwny, niezwykły i nadzwyczajny sen towarzyszył Tomowi przez
resztę życia. Nawet do późnej starości miał przebłyski w
pamięci, dotyczące snu z młodości.
Żaden
inny czarodziej nigdy nie doświadczył podobnych doznań, co
słynny Tom Riddle i raczej już nikt tego nie doświadczy, choć
wspomnienia nadal pozostały, a znając świat magii, wszystkiego
można się spodziewać...