Planeta Szkoła Mrocza
 

 
      W ostatnim czasie miałem okazję obejrzeć najnowszą część kultowej serii Matrix, która jest odtwarzana w kinach, w reżyserii Lany Wachowski. Seria składa się z filmów typu science-fiction, znanych praktycznie każdemu. Gdy słyszymy tytuł, do głowy przychodzi nam realizacja sprzed 20 lat. Część poprzedzająca tę, która dopiero wyszła do kin, powstała 19 lat temu, w roku 2003 i nosiła tytuł "Matrix - rewolucje".
Kontynuacja serii może budzić kontrowersje i zapewne nie wszystkim się spodoba. Między innymi dlatego, że została zrobiona po długiej przerwie, w czasie której rozwinęła się kinematografia. Dziś reżyserzy mają większe możliwości, np. związane z efektami specjalnymi. Uważam jednak, że film został stworzony bardzo precyzyjnie i trafnie nawiązuje do rozpoczętej kiedyś fabuły. Myślę, że zdanie na temat filmu może być odmienne ze względu na różnice pokoleniowe. Podczas oglądania filmu w kinie doświadczałem tych samych wrażeń, jak podczas oglądania starszych części i twierdzę, że jest ona podobnie świetnie zrealizowana.  Ludzie, którzy oglądali dzieła z serii Matrix  w latach 1999-2003, kiedy filmy zawierały mniej efektów specjalnych, mogą uznać, że starsze “Matrixy” zrobiły na nich większe wraże-nie. Za to współczesna młodzież, która oglądała "Matrix Reaktywacja" czy "Matrix Rewolucje" jakiś czas po ich produkcji lub ich wcale nie widziała, może czuć większą przyjemność z oglądania nowej części i obserwować losy głównych bohaterów “inaczej”.
     W kontynuacji serii filmów w role głównych postaci wcieliły się te same osoby, co zapewniało wysoki poziom produkcji. Jak poprzednio, w rolę Neo wcielił się Keanu Reeves, a kochaną przez niego Trinity, Carrie-Anne Moss. Jako Morfeusz, czyli również jeden z ważniej-szych bohaterów, wystąpił Yahya Abdul-Mateen, co również mogło wzbudzić kontrowersje, ponieważ dawniej był nim Laurence Fishburne. Jak sam przyznał, nie został zaproszony do odegrania tej roli. Do innych fenomenalnych kreacji należy Niobe - Jada Pinkett Smith. Warto również wspomnieć o ważnej osobie, w tej części “Matrixa”, czyli o Bugs, którą zagrała Jessica Henwick.
Jeśli chodzi o akcję, to w filmie obserwujemy dzieje Neo oraz Trinity. Thomas Anderson - Neo, prowadzi normalne życie, codziennie zażywając niebieskie pigułki.
O swoich problemach mówi pewnemu psychologowi. Bohater pracuje w firmie tworzącej grę “Matrix”. Pewnego dnia w kawiarni spotyka Tiffany. Wtedy jego życie nabiera nowego sensu.
     W tym fragmencie serii ścieżka dźwiękowa zasługuje na szczególną uwagę.  Muzyka i  efekty dźwiękowe podkręcają akcję. Soundtrack zawiera wiele klimatycznych kompozycji. Znalazło się na nim 25 utworów skomponowanych przez Johny’ego Klimka i Toma Tykwera oraz 10 remiksów.
Film "Matrix Zmartwychwstania" z pewnością jest wart obejrzenia. Każdy na pewno znajdzie interesujący go motyw. Intrygujące są konteksty mitologiczne. Szczególnie polecam go miłośnikom starszych wersji, aby poznali dalsze losy Neo i Trinity. Twierdzę, że strefa cza-su występująca między ostatnią, a poprzedzającą ją częścią nie ma większego znaczenia.
Polecam udać się na nią do kina jak najszybciej.